Białoruscy deputowani pracować będą nad nowym prawem prasowym w trybie pilnym i niejawnym. Jak twierdzi niezależny portal Karta-97, okumentu nie przekazano do konsultacji środowiskom dziennikarskim.
Według dziennikarzy portalu, nowe przepisy zwiększają kontrolę państwa nad masowymi środkami informacji, w szczególności nad mediami internetowymi. Jednym ze zwolenników surowego karania za informacje publikowane w "sieci" jest szef prezydenckiego centrum informacji i analiz Oleg Proleskowskij.
Wiceminister informacji Lilija Ananicz uważa natomiast, że konieczna jest rejestracja internetowej prasy, aby zapobiegać dezinformacji ze strony zagranicznych portali. Ananicz powołuje się na działania władz Chińskiej Republiki Ludowej, które zablokowały dostęp do zagranicznych stron internetowych. Kilka miesięcy temu projekt białoruskiego prawa prasowego skrytykowali eksperci OBWE. Ich zdaniem, przepisy ograniczą działalność krytycznych wobec władz mediów i pozbawią obywateli dostępu do rzetelnej informacji.
