W Grodnie będzie pracować po jednym przedstawicielu opozycji w komisji obwodowej i miejskiej. W Homlu, Brześciu i Mohylewie do prac w komisjach wyborczych nie dopuszczono ani jednego przedstawiciela opozycji. W Brześciu pięcioro opozycjonistów będzie mogło obserwować prace komisji wyborczych. Białoruska opozycja uważa, że kwietniowe wybory będą kolejną farsą przygotowywaną przez władze. Opozycjoniści twierdzą, że do komisji wyborczych dopuszczono tylko tych kandydatów, którzy wcześniej znaleźli się na listach uzgodnionych z władzami. Natomiast urzędnicy tłumaczą, że w wielu przypadkach musieli odrzucić kandydatury zgłoszone przez opozycję ze względu na podeszły wiek lub brak miejsca zatrudnienia. Białoruska opozycja najczęściej zgłaszała takich właśnie kandydatów, aby ustrzec ich przed represjami ze strony władz.