Białoruska opozycja chce wynająć profesjonalną agencję, która zajmie się stworzeniem nowego wizerunku oponentów Aleksandra Łukaszenki.
Wielu opozycjonistów uważa, że wizerunek białoruskiej opozycji na arenie międzynarodowej w ostatnich miesiącach znacznie się pogorszył. Jak informuje agencja TuT.by, nowym wizerunkiem opozycji i poszukiwaniami firmy public relations zajmie się tworzone właśnie centrum koordynacji polityki zagranicznej.
Pomysł z wykorzystaniem doradców zajmujących się poprawą wizerunku nie jest na Białorusi nowy. Według lokalnych mediów, od kilku miesięcy jedna z największych brytyjskich firm public relations współpracuje z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką. Zdaniem opozycjonistów, na tym właśnie polega tajemnica ostatnich międzynarodowych sukcesów białoruskich władz.
Szef białoruskich sił demokratycznych Anatolij Lebiedźka twierdzi, że jeszcze pół roku temu każdy zachodni polityk, który przyjeżdżał na Białoruś, był przyjacielem opozycji. Teraz już tak nie jest. Zdaniem opozycjonisty, działania brytyjskiej agencji PR zaburzają rzeczywisty obraz sytuacji na Białorusi.
_ - Jedyne wyjście to zacząć działać tymi samymi metodami _ - uważa inny opozycyjny polityk Aleksandr Dobrowolski. Problemem opozycji przy zatrudnianiu agencji PR jest brak funduszy. Na początek opozycjoniści postanowili więc powołać specjalne centrum koordynacyjne, w którym pracować będą międzynarodowi eksperci i analitycy.