Czeczenkę, narodowości rosyjskiej pogranicznicy napotkali w pobliżu granicy z Ukrainą. Sama im powiedziała, że są z nią jeszcze trzy córeczki . Ich zwłoki znaleziono mniej więcej 5-ęć kilometrów dalej. Ciała leżące przy słupie granicznym , w masywie Wołczego Berda - w pobliżu Wołosatego - były przykryte liśćmi paproci.
Czy przyczyną ich śmierci mogło być wyziębienie organizmów - nocą w Bieszczadach jest bardzo zimno - czy też inne powody - ma wyjaśnić śledztwo prokuratury.