Przedstawiciele birmańskiej opozycji działający na emigracji w Tajlandii wydali w tej sprawie specjalne oświadczenie. Wezwali Unię Europejską do kontynuowania nacisków na juntę, by rozpoczęła ona demokratyzację kraju oraz uwolniła po latach aresztu domowego przywódczynię opozycji Aung San Suu Kyi. Opozycja oczekuje także od Unii Europejskiej zajęcia jasnego stanowiska w sprawie planowanych przez juntę w tym roku wyborów powszechnych. Wybory te nie będą - zdaniem opozycji - ani wolne, ani przejrzyste, a uniemożliwienie udziału w nich Aung San Suu Kyi oraz kierowanej przez nią partii, jest powodem, dla którego wspólnota międzynarodowa powinna zakwestionować ich przyszłe wyniki. Dotąd Unia Europejska nie oceniła jednoznacznie ustanowionych przez juntę procedur wyborczych. Zdaniem organizacji praw człowieka, nie mają one nic wspólnego z demokracją. Ponad czterdziestoletnie rządy wojskowych doprowadziły Birmę do katastrofalnej sytuacji społeczno-gospodarczej.
