Powodem oskarżenia jest niewyjaśniony incydent z pojawieniem się w domu Aung San Suu Kyi obywatela amerykańskiego. Według władz birmańskich przebywał on w domu opozycjonistki dwa dni i został zatrzymany przez policję przy próbie opuszczenia wyspy, na której przetrzymywana jest laureatka Pokojowej Nagrody Nobla. Przedstawiciele birmańskiej opozycji natychmiast po ujawnieniu sprawy wyrażali obawy, iż zostanie ona wykorzystana przez juntę do dyskredytowania Aung San Su Kyi oraz wysuwania pod jej adresem oskarżeń.
27 maja mija ostateczny termin zakończenia aresztu domowego wobec opozycjonistki. Zgodnie z birmańskim prawem władze nie miałyby prawa przedłużania aresztu. Obecne oskarżenia wskazują jednak, iż junta nie chce dopuścić do uwolnienia Suu Kyi i fabrykując proces pragnie dalszego więzienia opozycjonistki nie dopuszczając w ten sposób do jej udziału w wyborach planowanych w roku 2010.
Narodowa Liga na Rzecz Demokracji, której przewodzi Aung San Suu Kyi wygrała w roku 1990 wybory powszechne, których nie uznało wojsko. Od tego czasu opozycjonistka spędziła w areszcie domowym 13 lat.
