Chwilę po usunięciu sprzed domu noblistki barierek do środka weszli jej lekarz i adwokat.
Pół godziny później Aung San Suu Kyi wyszła na zewnątrz; ale musiała długo czekać, by wiwatujący tłum dopuścił ją do głosu. "Musimy działać jednomyślnie, by osiągnąć nasz cel" - powiedziała zwolennikom.
Z ostatnich 21 lat przywódczyni birmańskiej opozycji 15 lat spędziła w areszcie domowym i więzieniu. 65 - letnia Aung San Suu Kyi miała być uwolniona w zeszłym roku, jednak incydent z udziałem Amerykanina, który wdarł się do domu opozycjonistki, twierdząc, że chce wypuścić ją na wolność, spowodował przedłużenie aresztu o 18 miesięcy.
W świadomości Birmańczyków Aung San Suu Kyi jest symbolem walki o demokrację w kraju.
IAR