Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bruksela-Orban-KE-PE

0
Podziel się:

Bez przełomu zakończyło się spotkanie w Brukseli szefa Komisji Europejskiej z premierem Węgier na temat zmian w niedawnych ustawach. Ogólna deklaracja opublikowana po rozmowach nie potwierdza zbliżenia stanowisk. Viktor Orban przyleciał do belgijskiej stolicy na rozmowy, bo Komisja uznała, że ustawy dotyczące banku centralnego i urzędu do spraw ochrony danych osobowych ograniczają niezależność tych instytucji, a niezgodna z prawem jest także reforma sądownictwa.

Viktor Orban ma jeszcze 3 tygodnie na zmianę przepisów, w przeciwnym razie sprawa skończy się w unijnym Trybunale Sprawiedliwości. Jeszcze przed spotkaniami w Brukseli zapewniał, że to zrobi. "Jestem gotów zająć się wszystkimi sprawami niezależnie od tego, jak bardzo są trudne" - zapewniał szef węgierskiego rządu. Jednak oświadczenie po spotkaniu z szefem Komisji Europejskiej może sugerować, że rozmowy nie były udane. Deklaracja jest jednostronna, podpisana tylko przez szefa Komisji, i nie wspomina o postępach ani o planowanych decyzjach węgierskiego rządu. Jest w niej tylko mowa o tym, że Viktor Orban zgłosił gotowość do zmian. Trudne rozmowy Viktora Orbana czekały nie tylko w Komisji Europejskiej, ale też w Parlamencie Europejskim z jego szefem, socjalistą Martinem Schulzem. "Premier Viktor Orban przyjmuje europejską retorykę w Brukseli, ale krytykuje ją w Budapeszcie. To nie do przyjęcia. Europejczycy to widzą, nie są aż tak głupi" - mówił po spotkaniu przewodniczący Europarlamentu.
Nawet jeśli po spotkaniach w Brukseli nie ogłoszono postępu, to wydaje się, że jedna ustawa, dotycząca banku centralnego, zostanie szybko zmieniona. Bez tego Węgry nie dostaną międzynarodowej pożyczki, której potrzebują w związku z trudną sytuacją finansową. Chodzi o prawie 20 miliardów euro.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)