Dobiega końca roboczy lunch 27 unijnych przywódców poświęconych budżetowi Wspólnoty. Teraz albo nastąpi kolejna przerwa by poszczególne państwa przeanalizowały nową wersję budżetu, albo od razu szczyt zakończy się fiaskiem. Tę decyzję podejmie szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.
Do centrum prasowe docierają tylko kuluarowe plotki. Gdyż przywódcy są zamknięci na roboczym lunchu, a członkowie delegacji nie mają do tej sali dostępu. Mimo to nasi negocjatorzy w nieoficjalnych rozmowa przyznają, że wiele delegacji otwarcie mówi o braku chęci do znalezienia porozumienia już na tym szczycie. Dyplomaci przekonują, że po obiedzie z udziałem przywódców sytuacja negocjacyjna powinna się wyjaśnić. Jeśli nikt otwarcie nie powie o tym, że ma ochotę opuścić szczyt i wsiąść w samolot to szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy ogłosi następną przerwę i po niej postara się przedstawić kolejną poprawioną wersję budżetu. Ta ostatnia propozycja znana dziennikarzom z wczorajszej nocy, zakłada cięcia budżetowe w wysokości 75 miliardów euro. Cały budżet wspólnoty to 973 miliardy euro a Polska miała by uzyskać 72 i pół miliarda na rozwój regionów.
IAR
