Brytyjscy pocztowcy sa gotowi przyjąć 10% udziałów, oferowanych im za darmo w ramach prywatyzacji Poczty Królewskiej. Jednocześnie ich związek zawodowy jest przekonany, że pracownicy poczty są przeciwni prywatyzacji i będą gotowi strajkować na znak protestu.
Związek pracowników poczty i telekomunikacji CWU (wym. si dablju ju) zapewnia, że 96% pocztowców nie chce prywatyzacji. W zeszłym tygodniu związek zapowiedział, że przeprowadzi głosowanie wśród swoich członków w sprawie akcji strajkowej. Tymczasem jak podała dyrekcja Poczty Królewskiej, jedynie sto osób spośród 150 tysięcy pocztowców nie przyjęło oferty akcji.
Rzecznik związku powiedział, że nie widzi sprzeczności między gotowością do strajku, a przyjęciem udziałów przez pracowników. "Dlaczego ludzie zarabiający poniżej średniej krajowej mieliby odrzucić oferowane im pieniądze? To nie jest równoznaczne z poparciem dla prywatyzacji."- tłumaczył.
Jeśli się ona powiedzie, każdy z pocztowców może jednak liczyć na zysk do dwóch tysięcy funtów na osobę. Dokładną sumę ustali rynek po inauguracji obrotu akcjami Poczty Królewskiej 15 października. Po 10-letnim programie restrukturyzacji, brytyjska Poczta Królewska ma dziś o jedną czwartą mniej pracowników i w zeszłym roku, po raz pierwszy od lat, osiągnęła zysk w wysokości 300 milionów funtów.
IAR
