Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Budżet - Sejm - Rostowski

0
Podziel się:

Minister finansów wezwał Prawo i Sprawiedliwość, by przeprosili Polaków za błędną - jego zdaniem - politykę gospodarczą w latach 2006-2007, oraz za straszenie kryzysem. W Sejmie odbywa się I czytanie budżetu na przyszły rok.

Jacek Rostowski powiedział że najważniejsze błędy PiS-u to obniżenie podatków i innych obciążeń społeczeństwa na sumę około 30 miliardów. Chodzi o obniżenie składki rentowej oraz wprowadzenie dwóch zamiast trzech progów podatku PIT. Minister uznał, że to główny - obok zwiększonych wydatków - powód deficytu strukturalnego.
Minister zadeklarował w Sejmie, że przyszłoroczny budżet będzie pierwszym z serii trzech konsolidujących finanse publiczne. Jacek Rostowski dodał, że mamy za sobą trzy budżety kryzysowe, a wraz z nimi wzrastające wydatki przy spadających dochodach.
Podkreślił, że od przyszłego roku będzie malał deficyt sektora finansów publicznych. Z 5 procent PKB do 1,4 procent w 2012. Według unijnej metody liczenia, deficyt zejdzie z 6,5 procent do 2,9 procent PKB. Minister chwalił między innymi, że rząd nie ograniczył dochodów budżetowych, korzystając z propozycji obniżenia VAT-u o 3 procent, proponowanej jeszcze przez Lecha Kaczyńskiego i nie wprowadzał pakietów stymulacyjnych proponowanych przez opozycję. Zdaniem Rostowskiego, dzięki temu deficyt finansów publicznych nie przekroczył konstytucyjnych progów dopuszczalnego zadłużenia.
Jacek Rostowski ponownie powoływał się na dobre wyniki polskiej gospodarki w czasie, gdy inne kraje odnotowywały recesję. Przypomniał, że w 2009 roku różnica między wzrostem gospodarczym w Niemczech i w Polsce wyniosła na naszą korzyść 6,5 procent. W 2010 Polska i Niemcy będą rozwijać się w tym samym tempie. Minister dodał, że siła polskiej gospodarki zaprzecza wszystkim, uważającym że nasze państwo jest słabe, rządzone układami.
W projekcie ustawy budżetowej na przyszły rokk zapisano ponad 40-miliardowy deficyt. Dochody państwa mają wynieść ponad 272 miliardy 300 milionów, zaś wydatki przekroczą 313, 5 miliarda złotych. Rząd przewiduje wzrost PKB o 3,5 procent, a inflacji o 2,3 procent. W przyszłym roku nie będzie wzrostu wynagrodzeń w budżetówce poza nauczycielami, których pensje wzrosną od września o 7 procent. Od 1 marca rząd zamierza ograniczyć też zasiłek pogrzebowy z prawie 6 tysięcy 400 złotych do 4 tysięcy. O 1 procent w przyszłym roku wzrośnie podatek VAT. Zlikwidowana ma być również ulga w akcyzie na biopaliwa. Wzrośnie za to ulga dla studentów na przejazdy komunikacją publiczną do 51 procent.
Parlament ma cztery miesiące, by uchwalić budżet i przekazać ustawę prezydentowi do podpisu, który ma na decyzję siedem dni. Jeśli posłowie i senatorowie nie zdążą przyjąć budżetu w konstytucyjnym terminie, prezydent może podjąć decyzję o skróceniu kadencji Sejmu. Ma na to dwa tygodnie.

Informacyjna Agencja Radiowa

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)