Według CBA, w wyniku nowelizacji ustawy o grach losowych, budżet państwa stracił 469 milionów złotych. Jak napisała dziś "Rzeczpospolita", w sprawę są zamieszani szef klubu PO Zbigniew Chlebowski i minister sportu Mirosław Drzewiecki.
Minister sprawiedliwości Andrzej Czuma powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej, że nie dostrzega znamion popełnienia przestępstwa przez Drzewieckiego i Chlebowskiego. Dodał, że zawiadomienie CBA nie jest poparte wystarczającym materiałem dowodowym i na tej podstawie prokuratura nie może wszcząć śledztwa.
Jak czytamy w komunikacie Centralnego Biura Antykorupcyjnego - szef CBA przekazuje Prokuratorowi Generalnemu "materiały zgromadzone w toku kontroli operacyjnej". Taki materiał został według CBA dołączony do zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa i miał postać dwóch analiz materiałów zgromadzonych w toku kontroli operacyjnej. "Z dotychczasowej praktyki wynika, że po przesłaniu takiego materiału to prokurator wyznaczony przez Prokuratora Generalnego do prowadzenia postępowania decyduje, czy CBA ma przesłać: stenogramy rozmów zarejestrowanych w toku kontroli operacyjnej, protokoły z odtworzenia tych rozmów, nośniki elektroniczne zawierające treść rozmów" - czytamy w komunikacie.
Jak informuje CBA - Biuro przychyli się zatem do wniosku Prokuratury Okręgowej o uzupełnienie przesłanego zawiadomienia. W ciągu najbliższych dni zostaną przesłane żądane materiały. Mimo tego - w ocenie CBA - już przesłany materiał pozwalał na wszczęcie postępowania.
Ponadto - jak czytamy na stronach internetowych Biura - CBA sądzi, że Prokurator Generalny nie powinien przesądzać o winie czy jej braku - bez dogłębnego zbadania sprawy, zgodnie z nałożonymi na niego obowiązkami procesowymi.
CBA potwierdza również, że 12 sierpnia w formie pisemnej, zaś w dniu 14 sierpnia podczas spotkania - szef CBA poinformował premiera Donalda Tuska o "nielegalnych działaniach podejmowanych wokół projektu ustawy o zmianie ustawy o grach i zakładach wzajemnych". Szef CBA poinformował też pisemnie 10 września o możliwości ujawnienia tajemnicy państwowej w związku z czynnościami CBA w tej sprawie.
Szef CBA odniósł się też w komunikacie do zarzutów, jakie pojawiły się dziś w mediach i na konferencji ministra Czumy, iż nie stawia się on na wezwanie do Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie celem przedstawienia mu zarzutów. "Szef CBA nigdy nie uchylał się od obowiązku stawienia się na wezwanie organów procesowych w tej sprawie. Sugerowanie przez Prokuratora Generalnego, że szef CBA 'uchyla się od przesłuchania' jest kłamstwem" - głosi oświadczenie.