Podinspektor Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji mówi, że kobieta była obserwowana od dłuższego czasu. W 2007 roku, w mieszkaniu wynajmowanym przez "Złotą rączkę" funkcjonariusze odkryli fałszernię.
Po raz kolejny fałszerz wpadł w ręce policji w zeszłym roku i tym razem trafił do aresztu. "Złotą rączkę" zatrzymano razem z małżonką jednak sąd postanowił o jej zwolnieniu. Policjanci podejrzewali, że kobieta dalej działała na zlecenie męża. Zagadką pozostawało tylko, w jaki sposób kierował on poczynaniami partnerki zza krat.
Podinspektor Mariusz Sokołowski podkreśla jednak, że i tę zagadkę udało się rozwiązać. Centralne Biuro Śledcze przeszukało celę "Złotej rączki" i okazało się, że posiada on dwa ukryte w zegarkach na rękę, małe telefony komórkowe. To przy ich pomocy kierował osobami zaangażowanymi w nielegalny proceder.
Za próbę wprowadzenie do obiegu fałszywych pieniędzy kobiecie grozi do 10 lat więzienia. To już dwunasta osoba zatrzymana w tej sprawie.