Barack Obama powiedział, że Ameryka przechodzi teraz przez trudny czas i że wyjscie z kryzysu nie nastąpi szybko. Prezydent dodał jednak, że przyszłość Ameryki jest jasna i optymistyczna, bo Amerykanie potrafią się zjednoczyć.
"Każdy z nas ma inne marzenia, ale wszyscy jesteśmy amerykańską rodziną. Razem upadamy, ale i razem się podnosimy jako jeden naród i jedna społeczność. Dziś, w czasie tych wyborów, Wy, Amerykanie, przypomnieliście, że choć nasza droga jest długa, pozbieraliśmy się i wiemy w naszych sercach, że dla Ameryki najlepsze dopiero nadejdzie" - mówił amerykański prezydent.
Barack Obama pogratulował też swojemu konkurentowi Mittowi Romneyowi długiej i wyczerpujacej walki wyborczej. Powiedział, że w czasie kampanii padło dużo ostrych słów, ale powodem był fakt, że obaj kandydaci bardzo kochają Amerykę.
"W następnych tygodniach będę chciał spotkać się z gubernatorem Romneyem i porozmawiać, jak moglibyśmy wspólnie ruszyć ten kraj do przodu" - powiedział Obama.
W przemówieniu do zwolenników Barack Obama dziękował też każdemu, kto zaangażował się w jego kampanię. Mówił, że dzięki wszystkim takim ludziom, wraca do Białego Domu jeszcze bardziej uskrzydlony i zainspirowany. Obama podkreślał, że jeszcze nigdy nie był tak pełen nadziei w stosunku do Ameryki.
"Bez względu na to, czy jesteś czarnym, białym, latynosem, Azjatą, pochodzenia amerykańskiego, młodym, starym, bogatym, biednym, pełnosprawnym, niepełnosprawnym, gejem czy heteroseksualistą. W Ameryce może Ci się udać, jesli tylko chcesz spróbować" - powiedział Obama.
Według danych telewizji CNN, Barack Obama zdobył 303 głosy elektorskie, podczas gdy Mitt Romney 206 głosów.
IAR
