W Chinach rośnie liczba ofiar wirusa H9N7 i strach przed zarażeniem. Pierwszy przypadek zarażenia stwierdzono już w chińskiej stolicy. Do tej pory zmutowanym wirusem ptasiej grypy zaraziło się w Chinach 60 osób, 13 zmarło.
Chińskie władze zapewniają, że na razie nie ma dowodów na to, że wirus przenosi się także między ludźmi. Tym nie mniej, są wobec takiego scenariusza uzasadnione podejrzenia. W Szanghaju zmutowanym wirusem zaraziło się małżeństwo, przy czym tylko jedna osoba miała kontakt z chorym ptactwem. W ciągu ostatniej doby liczba zarażonych wzrosła o 11 przypadków. W wielu miastach wschodnich Chin obowiązuje zakaz sprzedaży żywego drobiu. Straty liczą już restauracje i firmy handlujące drobiem. Poważne obawy wyrażają towarzystwa ubezpieczeniowe i linie lotnicze, bo w przypadku wybuchu epidemii to one staną się pierwszymi ofiarami paniki.
IAR
