Mirosław Maj z fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń uważa, że jeżeli chodzi o dbanie o swoje bezpieczeństwo w sieci, Polacy są światowymi średniakami. Mimo to wielu internautów w Polsce popełnia dwa podstawowe błędy. Pierwszy to brak jakiegokolwiek oprogramowania zabezpieczającego, jak program antywirusowy czy firewall. Drugi - to nieostrożność.
Mirosław Maj powiedział, że najskuteczniejsze metody przestępcze w internecie żerują na łatwowierności internautów. Przypomina wirusa "ILOVEYOU", który wyglądał jak list miłosny. W rzeczywistości wysyłał swoją kopię do wszystkich kontaktów w skrzynce, a jednocześnie na naszym komputerze dokonywał istotnych zmian w systemie. Obecnie najpopularniejsze jest namawianie innych internautów do określonych zachowań. Często ma to związek z podszywaniem się pod kogoś ze znajomych.
Mirosław Maj dodał, że wirusy zawsze przemieszczają się najpopularniejszymi kanałami. Dlatego dziś szczególną ostrożność powinni zachowywać użytkownicy portali społecznościowych. To samo dotyczy posiadaczy smartfonów.
Wirusy w telefonach komórkowych najczęściej pojawiają się po odwiedzeniu zainfekowanych stron internetowych. Źródłem zagrożenia mogą być też aplikacje na smartfony, toteż należy uważać skąd są one ściągane. Pomocne mogą być też systemy antywirusowe przeznaczone właśnie na telefony komórkowe.
Z raportu Norton Cybercrime 2012 wynika, że w zeszłym roku blisko połowa dorosłych internautów była celem ataków złośliwego oprogramowania, wirusów, oszustw lub kradzieży online. Co trzeci użytkownik mobilnych urządzeń w Polsce otrzymał wiadomość tekstową od nieznanej osoby, zawierającą prośbę o kliknięcie zamieszczonego łącza lub wybranie nieznanego numeru w celu odsłuchania wiadomości głosowej.
IAR
