Młodzi Cypryjczycy mówią, że mają poważne obawy, co do swej przyszłości. Ostatni kryzys może bowiem pogorszyć i tak już fatalną sytuację gospodarczą w tym kraju.
Gdy rząd w Nikozji negocjował z Brukselą warunki planu ratunkowego, na Cyprze trwały protesty. Młodzi ludzie także wyszli na ulice.
"Nasza przyszłość wisi na włosku. A przecież błędy popełnili inni". "Nie mamy pieniędzy ani pracy, nie wiemy, czy będziemy mogli iść na studia" - skarżą się młodzi Cypryjczycy.
Niektórzy obserwatorzy mówią o straconym pokoleniu. Kraj już przechodzi recesję; jeszcze przed kryzysem prognozowano dalsze spowolnienie i wzrost bezrobocia do ponad 14 procent. Teraz stan gospodarki może jeszcze się pogorszyć, bo Cypr likwiduje kluczowe dla budżetu państwa usługi finansowe dla obcokrajowców.
Informacyjna Agencja Radiowa