Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Czarne juwenalia. Opowieść o Studenckim Komitecie Solidarności" już w ksiegarniach

0
Podziel się:

Do księgarń trafiła książka "Czarne juwenalia Opowieść o Studenckim Komitecie Solidarności". Jej autorem jest historyk Jarosław Szarek, pracownik krakowskiego Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej.

Jak powiedział autor w rozmowie z IAR, książka - wbrew tytułowi - nie opowiada tylko o tym szczególnym momencie w historii Krakowa, z końca lat 70-tych, kiedy Krakowem wstrząsnęła śmierć Stanisława Pyjasa, studenta UJ, zaangażowanego w działalność opozycyjną. Wtedy większość środowiska studenckiego, ale nie tylko, postanowiła wyrazić swój protest, przeciwstawiając się organizowanym w Krakowie w tydzień po śmierci Stanisława Pyjasa - juwenaliom. "Tysiące ludzi wyszły wtedy na ulicę i to były największe manifestacje od marca 1968 roku" - przypomina Jarosław Szarek.
Ciało Stanisława Pyjasa, współpracującego z Komitetem Obrony Robotników studenta filologii polskiej i filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego znaleziono na klatce schodowej kamienicy przy ul. Szewskiej 7 w Krakowie - 7 maja 1977 roku.
Już 15 maja powołano Studencki Komitet Solidarności, który przez następne trzy lata był główną inicjatywą opozycyjną Krakowa.
Książka "Czarne juwenalia..." to opowieść o ludziach Studenckiego Komitetu Solidarności, którzy pod koniec lat siedemdziesiątych pokazali, że totalitarnemu systemowi można powiedzieć "nie" - mówi Jarosław Szarek.
Studencki Komitet Solidarności organizował protesty nie tylko w Krakowie, ale również w Warszawie. Tu - między innymi - odbyła się pikieta pod ośrodkiem kultury czechosłowackiej w dniu, w którym w Pradze zapadały kilkuletnie wyroki dla działaczy opozycyjnej karty 77, na czele której stał Vaclav Havel, późniejszy prezydent tego kraju.
Jarosław Szarek podkreśla, że w książce starał się także oddać klimat lat 70-tych, który - jego zdaniem - jest nieco skrzywiony. "Wiele osób - zwłaszcza starszych - patrzy na ten czas z sentymentem, poprzez wizję przedstawioną w filmie "Czterdziestolatek", a ludzie młodzi przez pryzmat gadżetów tamtego czasu. "To był jednak bardzo skomplikowany czas, również wielkiej ideologicznej presji sytemu i - co ważne - wielu ludzi się na to godziło" - mówi Jarosław Szarek przyznając, że w latach 70-tych wydawało się, że komunizm będzie istniał jeszcze przez kilka pokoleń.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)