W przyszłym roku rząd premiera Topolanka planował zwiększenie kontyngentów w dwóch krajach: Kosowie i Afganistanie. W Kosowie liczba czeskich żołnierzy miała wzrosnąć do 550. W Afganistanie o 230 żołnierzy miał zostać wzmocniony kontyngent działający w afgańskiej prowincji Logar. Do przeforsowania wniosku koalicji zabrakło jednak dwóch głosów. Oznacza to, że opozycyjna socjaldemokracja przegłosowała nie tylko zakończenie misji zagranicznych w Kosowie i Afganistanie, ale także udziału w NATO-wskich Siłach Reagowania. "To skandal o międzynarodowym wymiarze i bardzo zły sygnał dla naszych partnerów w NATO" - nie krył zdenerwowania premier Mirek Topolanek.
W odpowiedzi na decyzję parlamentu, premier błyskawicznie zwołał posiedzenie rządu, na którym przegłosowano przedłużenie misji zagranicznych o 60 dni. Po tym terminie Czechy muszą jednak wycofać wszystkich swoich żołnierzy z Kosowa i Afganistanu ponieważ rząd nie ma uprawnień do dalszego przedłużania zagranicznych misji.
