Profesor Mirosław Kutyłowski z Politechniki Wrocławskiej podkreśla, że współczesna technika pozwala sprawnie przeprowadzić wybory drogą elektroniczną. System elektronicznego głosowania musiałby spełnić przynajmniej dwa warunki - dodaje profesor. Obywatel głosujący przez internet musi mieć możliwość sprawdzenia, czy jego głos dotarł do komisji i nie został zmieniony. Dodatkowo trzeba zagwarantować, że informacja o wyborze nie przedostanie się w niepowołane ręce.
Wielu krytyków e-wyborów wskazuje na nieprzygotowanie wielu Polaków do głosowania w ten sposób. Socjolog Andrzej Florczyk uważa jednak, że przez internet nie musieliby głosować wszyscy. Dodaje, że podobnie jak z innymi technicznymi nowinkami głosowanie przez internet ma szansę szybko zyskać użytkowników. "Głosowanie przez internet nie jest niczym innym niż uczeniem się obsługi bankomatu, telefonu komórkowego czy kuchenki mikrofalowej" - podkreśla Florczyk.
Tomasz Białobłocki z Telekomunikacji Polskiej uważa, że dziś głosowanie przez internet przyniesie Polakom więcej kosztów niż faktycznych korzyści. Według niego wdrożenie tak zaawansowanego technologicznie systemu niesie za sobą ogromne koszty. "To jest dziś nie współmierne do korzyści" - stwierdził Białobłocki. Dodał, że Polacy oczekują na inne codzienne urzędowe usługi, które mogliby załatwiać przez internet.
Głosowanie przez internet jest możliwe już w kilku krajach europejskich między innymi w Szwajcarii i Estonii.