Szef dyplomacji Radosław Sikorski poinformował wczoraj, że Polska zgodziła się na powrót do negocjacji. Z kolei prezydent Lech Kaczyński uważa, że Unia powinna najpierw wyegzekwować od Moskwy respektowanie planu pokojowego wobec Gruzji.
Donald Tusk uważa, że plan Unii Europejskiej jest lepszy niż "tupanie nogą". Szef rządu powiedział, że "jego twórcy chcą doprowadzić do wycofania się wojsk rosyjskich na pozycje sprzed wojny z Gruzją, a jednocześnie do otwarcia negocjacji między Unia a Moskwą.
Premier dodał, że "Konstytucja jasno określa, iż to rząd odpowiada za politykę zagraniczną. Prezydent powinien natomiast współdziałać z rządem, kiedy podejmuje inicjatywy".
Zdaniem Tuska, kwestia relacji Rosji z Unią nie jest polem walki. Premier dodał, że gdy Polska będzie wystepować samotnie, nie uzyska tego, że Moskwa rzeczywiście będzie liczyła się z Unią.