Najczęstszym powodem wypadków jest nadmierna prędkość dlatego, na polskich trasach ma pojawić się więcej fotoradarów. Dla zwiększenia ich wydajności ma powstać automatyczne centrum koordynacji. Zdjęcia zrobione przez radary mają być automatycznie przesyłane do centrum. Pojazd będzie tam identyfikowany, a mandat wystawiany na właściciela pojazdu. Do tej pory mandat był wystawiany na kierowcę, ale często trudno było go zidentyfikować na podstawie fotografii. Gdy kierowca zgłosi, że kierował pojazd, mandat będzie mógł być wystawiony na prowadzącego.
Procedura wystawiania mandatu ma być skrócona do siedmiu dni. Zautomatyzowanie procesu ma zwiększyć jego wydajność i pozwolić na przesunięcie kilkuset policjantów zza biurka na drogi.
Policjanci wyjeżdżaliby także tylko do najbardziej poważnych kolizji. Mniejsze stłuczki byłyby dokumentowane przez pracowników firm ubezpieczeniowych. W nowych przepisach pojawiłaby się także możliwość płacenia mandatu kartą płatniczą w radiowozie. Ma to zwiększyć ściągalność mandatów od obcokrajowców, którzy często tłumaczą się, że nie mają przy sobie gotówki.
Centrum koordynujące fotoradary ma kosztować 57 milionów euro. Pierwsze zdjęcia z fotoradarów mają trafiać do kierowców już w przyszłym roku.
Najpierw jednak proponowane zmiany muszą zostać zapisane w ustawie.