To właśnie Ganley doprowadził do fiaska Traktatu Lizbońskiego w Irlandii. Teraz chce w kilku krajach Europy wystawić swoich kandydatów w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wszystko pod hasłem "Nie dla Traktatu Lizbońskiego".
Declan Ganley zapowiedział, że jego ugrupowanie nie będzie wchłaniało innych partii. Na listach do europarlamentu znajdą się natomiast osoby, które podzielają jego poglądy. "Szukamy byłych i obecnych polskich polityków, łącznie z europarlamentarzystami. Ale sięgamy głębiej. Tak jak w całej Europie, chcemy przyciągnąć osoby związane z biznesem, nauką, prawem czy mediami - po prostu ze wszystkich dziedzin życia" - powiedział irlandzki multimilioner.
Zarówno wczoraj na spotkaniu z Ganleyem, jak i na dzisiejszej uroczystości otwarcia biura Libertas pojawili się byli i obecni politycy Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin. Szefem warszawskiego biura Libertas został Daniel Pawłowiec z LPR. Zapowiedział on otwarcie biur w całej Polsce w ciągu miesiąca.
