Szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że decyzja władz Sudanu nie dotyczy PAH, która prowadzi misję w Sudanie od 2006 roku. Dotychczas Polacy nie mieli żadnych problemów z uzyskaniem na przykład zgody na wjazd do prowincji Darfur. Dość szybko zostaliśmy zarejestrowani - dodaje Janina Ochojska. Podkreśliła, że licencje cofnięto największym organizacjom, dlatego strata jest tym większa. Szefowa PAH jest jednak przekonana, że instytucje te będą protestowały przeciwko decyzji władz Sudanu.
Unieważnienie licencji to reakcja na wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny nakaz aresztowania sudańskiego prezydenta, Omara al-Beszira. Jest on podejrzewany o dokonywanie zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości zamieszkującej Darfur. Od kilku lat trwa tam wojna muzułmańskich bojówek z miejscową ludnością. Trybunał nie uwzględnił w nakazie aresztowania zarzutu ludobójstwa.
