Do Osetii Południowej próbowały wjechać samochody z pomocą humanitarną od gruzińskiej Caritas, ale zostały zatrzymane przez żołnierzy osetyjskich i Rosjan. Dyrektor Caritas Gruzja - ksiądz Witold Szulczyński - powiedział Polskiemu Radiu, że Caritas Rosji z siedzibą we Władykaukazie otrzymał pieniądze od europejskich oddziałów tej organizacji, ale nie wiadomo, czy dotarły one do wsi położonych w rejonie konfliktu zbrojnego. Zdaniem polskiego duchownego jak najszybciej powinna zostać otwarta granica Gruzji z Osetią Południową. Jak podkreślił ksiądz Szulczyński, jeśli Osetyjczycy nie będą mogli sprzedać swoich towarów Gruzinom, to czeka ich klęska.
Mieszkańcy gruzińskich wsi, położonych w strefie buforowej, potwierdzili Polskiemu Radiu, że od wielu tygodni ich sąsiedzi mieszkający po drugiej stronie granicy domagają się jej otwarcia, ale nie godzą się na to rosyjscy żołnierze.