Wbrew obawom, stan zdrowia Mohameda jest na tyle dobry, że opuścił on maszynę o własnych siłach.
W wydanym oświadczeniu, Mohamed przeprosił, że jego stan fizyczny i psychiczny nie pozwala na bezpośredni kontakt z mediami. Były więzień bazy Guantanamo wyjaśnił, że zanim nie został aresztowany słowo tortury było dla niego pojęciem abstrakcyjnym. "Nadal trudno mi uwierzyć, że zostałem porwany, byłem przerzucany z kraju do kraju i torturowany na średniowieczne sposoby na zlecenie władz Stanów Zjednoczonych" - stwierdził Mohamed.
Najgorsze były jednak dla niego dni pobytu w Maroko, kiedy uzmysłowił sobie, że osoby, które go torturowały otrzymały pytania i materiały od brytyjskich służb specjalnych. "Nie dążę do zemsty, chcę tylko ujawnić prawdę, żeby nikt w przyszłości nie cierpiał tak, jak ja cierpiałem"- oświadczył 30-letni Binyam Mohamed.
Najbliższe dni pragnie spędzić w spokoju z rodziną.