Filantropia o wielkiej skali w Polsce jest rzadkością, ale coraz więcej majętnych osób chce dzielić tym co ma. Motywacja dobroczyńców jest różna: od odpłacenia innym za kiedyś doznane dobro, przez budowanie własnego wizerunku, aż do zwykłej chęci pomagania drugiemu człowiekowi.
Jakub Wygnański z Rady Działalności Pożytku Publicznego - ocenia, że dobroczynność w Polsce zmierza w dobrym kierunku, a przykładem tego może być fundacja wspomagająca edukację dzieci z terenów wiejskich, powołana przez Andrzeja Czerneckiego.
Filantropijne działania mogą, ale nie muszą bazować na wielkich fortunach. Z powodzeniem może w nich działać też mniejszy kapitał z wielu źródeł - czego przykładem są fundacje działające w USA - mówi Jakub Wygnański. Ich główną ideą jest to, że mniejsze kwoty są łączone, a ich ofiarodawcy wspólnie decydują o tym, na co są najbardziej potrzebne. "Myślę, że taka filantropia w Polsce ma bardzo duża przyszłość i to jest dobry kierunek" - dodaje socjolog i społecznik.
Krzysztof Jędrzejewski wspiera swoim kapitałem instytucje chrześcijańskie i charytatywne, pomagające w wychodzeniu z bezdomności, ośrodki terapii dla uzależnionych oraz inne przedsięwzięcia. Podkreśla, że rozwój filantropii to kwestia osobistych wyborów, własnej hierarchii wartości - ale też dobrych wzorców dobroczynności. "Pokazywanie działalności, takiej praktycznej, namacalnej pomocy ludziom, i to, że dzięki tej pomocy ludzie odbili się od dna - takie konkretne przykłady, świadectwa bardzo mocno działają" - powiedział Krzysztof Jędrzejewski.
Dziś wieczorem poznamy wyniki konkursu "Dobroczyńca Roku 2012". W konkursie nagradzane są firmy, które pomagają potrzebującym.
IAR
