Premier podkreślił, że rząd musi przyjąć projekt ustawy jeszcze w lipcu po to by mogła wejść w życie od początku przyszłego roku. Premier przyznał, że sytuacja jest trudna w związku z odejściem z rządu wicepremier Zyty Gilowskiej, która pracowała nad projektem. Ustawy nie trzeba jednak będzie pisać od początku ponieważ, jak wyjaśnił premier, była opracowywana częściowo poza Ministerstwem Finansów i nie jest własnością niepaństwową. Kazimierz Marcinkiewicz dodał, że ma na swoim biurku wcześniejsze egzemplarze dokumentu.
Według dzisiejszej "Rzeczpospolitej" profesor Zyta Gilowska odchodząc z rządu zabrała ze sobą projekt ustawy o finansach publicznych.
Reforma ma przynieść około 9 miliardów oszczędności i jest wymieniana jako jeden z priorytetów PiS i rządu.