Szef rządu po otrzymaniu informacji o tragedii na Śląsku postanowił przerwać pobyt w Brukseli i przyleci wyczarterowanym samolotem. Po północy odleci do Hagi, gdzie ma się jutro spotkać z szefem holenderskiego rządu. Na miejscu jest już wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk.
Nie wiadomo jeszcze, czy premier Tusk pojedzie od razu przed siemianowicką oparzeniówkę, czy zatrzyma się w kopalni Wujek - Śląsk w Rudzie Śląskiej, gdzie doszło dziś do zapłonu metanu. Według najnowszych danych, 12 górników nie żyje, 15 zostało ciężko rannych.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.