Dzieło Pomocy "Ad Gentes", które organizuje zbiórkę, stara się wspierać polskich misjonarzy i to nie tylko w ich pracy misyjnej, ale także charytatywnej. Potrzeby są ogromne - tłumaczy dyrektor "Ad Gentes" ksiądz Marcin Iżycki. Misjonarze prowadzą szkoły, zakładają szpitale. Tylko w tamtym roku do "Ad Gentes" wpłynęło 156 projektów. Najwięcej dotyczyło kontynentu afrykańskiego. Ksiądz Iżycki podkreślił, że zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na te projekty. Dodatkowo każdy misjonarz otrzyma roczną dotację w wysokości tysiąca dwustu dolarów.
W zeszłym roku podczas zbiórki udało się zebrać ponad milion 700 tysięcy złotych.
Diakon Krzysztof Kołodyński, który spędził na misji na Madagaskarze dwa lata, podkreśla, że najważniejsza, oprócz działalności misyjnej, jest praca edukacyjna. Misjonarz podkreśla, że na terenach misyjnych Azji czy Afryki jest niski poziom świadomości, jak ważna jest higiena i edukacja. Rodzice często nie mają tam świadomości, że dzieci powinny się kształcić. - Często spotykałem się z sytuacją - mówi misjonarz - gdy rodzice odmawiali wysłania dziecka do szkoły, bo musiało pracować w polu.
Dzieło Pomocy "Ad Gentes" współpracuje z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Dyrektor Departamentu Współpracy Rozwojowej Jerzy Pomianowski podkreśla, że jego resort także korzysta z wiedzy polskich misjonarzy. Bez takiej wiedzy trudno jest bowiem kierować gdzieś pomoc, a MSZ w wielu krajach nie ma placówek dyplomatycznych. Dlatego wiedza przekazywana przez misjonarzy jest bezcenna.
