Zgodnie z konwencją wiedeńską z 1961 roku przedstawicielstwa dyplomatyczne powinny przestrzegać polskiego kodeksu pracy. Zatrudnieni tam Polacy nie mogą jednak na to liczyć. Pracownicy w obawie przed utratą zatrudnienia zgadzają się na to, że ambasady nie płacą podatków i składek do ZUS. Jeśli już odprowadzą ubezpieczenie, to od zaniżonej kwoty lub po kilku latach. Najgorzej mają zatrudnieni w ambasadach państw arabskich i afrykańskich.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wie o nieprawidłowościach, ale nie reaguje. Justyna Lewandowska z biura prasowego resortu wyjaśnia, że MSZ nie może bezpośrednio angażować się w sprawę, bo nie jest stroną sporu. NIe może go też rozstrzygać, gdyż nie pełni roli sądu. Więcej na temat łamania polskiego prawa pracy przez zagraniczne ambasady w "Dzienniku".
dziennik/km / gaj