Anonimowy oficer służb specjalnych powiedział gazecie, że "to wyraźny sygnał, iż CBA nie będzie więcej prowadziło tak rozdmuchanych i kontrowersyjnych operacji". CBA będzie prowadzić operacje, ale w taki sposób, jak robi to policja. Będą one rzadkie i zadaniem agentów będzie dostarczenie jedynie ostatecznego dowodu na to, że ktoś jest skorumpowany.
Dziennik przypomina, że nowy szef Biura odwołał już dwóch swoich zastępców, szefa zarządu operacji regionalnych i dwóch szefów delegatur. W CBA ruszył drobiazgowy audyt - przeglądane są teczki konkretnych spraw. Podobny przegląd dotyczy metod stosowanych przez agentów Biura w zdobywaniu informacji za czasów, gdy kierował nim Mariusz Kamiński. Sprawdza się między innymi, jak często dokonywano tajnych przeszukań i czy werbowano agentów stosując szantaż - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
"Dziennik Gazeta Prawna"/Siekaj/jp