Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Dziennik" - Polski przyjaciel Osamy bin Ladena

0
Podziel się:

Abu Ibrahim, znany terrorysta i przyjaciel Osamy bin Ladena, to Krystian Ganczarski. Ma 39 lat, urodził się w Polsce - pisze "Dziennik".

W latach 70. wyemigrował do Niemiec. Tam ożenił się z fanatyczną Arabką i przeszedł na stronę talibów. Oskarżany jest m.in. o masakrę turystów przed synagogą na wyspie Dżerba w Tunezji. Krwawy bilans tego zamachu wyniósł 21 osób. Prócz turystów zginął również tunezyjski policjant i kierowca ciężarówki - czytamy w "Dzienniku".
W Tunezji zaaresztowano mężczyznę, który pomagał zorganizować akcję. Niedawno został skazany przez tamtejszy Sąd Najwyższy na 20 lat więzenia. Na nim nie kończy się lista osób zamieszanych w zamach. Wkrótce odbędzie się proces kolejnego - Krystiana Ganczarskiego.
"Po emigracji z Polski Ganczarski mieszkał w okolicach Duisburga. Tam skończył szkołę zawodową, miał zostać metalurgiem. To właśnie w pierwszej pracy nawiązał pierwsze kontakty ze światem arabskim" - ujawnia oficer polskich służb w rozmowie z "Dziennikiem". Wpływ nowych przyjaciół był bardzo silny. Najprawdopodobniej w 1986 r. jako 20-latek wypowiedział w meczecie słowa wyznania wiary: â?ľNie ma Boga nad Allaha, a jego prorokiem jest Mahomet".
Cztery lata później Ibrahim ożenił się z niemiecką konwertyczką, Nicolą Gebrecht. Szybko razem wyjechali do Arabii Saudyjskiej, gdzie Ganczarski rozpoczął studia w szkole koranicznej. Wiadomo, że ich nie ukończył. Zamiast tego wyjechał do Czeczenii, gdzie u boku islamskich partyzantów walczył z bronią w ręku przeciwko Rosjanom.
Dziś wiadomo, że do końca lat 90. Ganczarski bywał wielokrotnie w Pakistanie, Bośni oraz samym Afganistanie. Z ostatniej podróży do tego kraju wrócił do Europy zaledwie na cztery dni przed zamachami na World Trade Center - podkreśla "Dziennik", który historię Krystiana Ganczarskiego opisuje w artykule "Polski przyjaciel Osamy bin Ladena".

"Dziennik"/iar/lm/kal

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)