Wielu zawodników było w tak fatalnej dyspozycji, że konieczna była całkowita zmiana sposobu przygotowań. Zamiast delikatnych treningów zawodnicy dostali solidnie w kość. Popsuła się atmosfera w kadrze, bo wszyscy piłkarze byli po ciężkim, ligowym sezonie i nie spodziewali się tak wyczerpujących zajęć w Szwajcarii, po których w meczu z Kolumbią słaniali się na nogach.
"Dziennik" pisze, że Paweł Janas wolał się narazić na gniew kibiców przed mundialem, aby uniknąć kompromitacji na mistrzostwach. Nie wszystkie jednak zaległości zdążono nadrobić. Stąd nerwowość, której nie osłabiło nawet szczęśliwe zwycięstwo z Chorwacją.
Więcej na ten temat w "Dzienniku".
dziennik/km/jędras