Podsumowując półroczne przywództwo Francji i jego skutki dla Polski Sikorski wyraził przekonanie, że jest rzeczą całkowicie naturalną, iż w jednych kwestiach dwa kraje się zgadzają, a w innych - nie. "W większości spraw z Francją się zgadzamy, Francja popiera nas, a my Francję. Na przykład w tym, że NATO powinno być sojuszem wojskowym dla obrony swoich członków, a nie jakimś globalnym klubem politycznym. A w innych mamy inne zdanie, choćby co do rosyjskich planów przebudowy architektury bezpieczeństwa w Europie" - dodał szef dyplomacji.
Radosław Sikorski uważa, że Polska powinna ratyfikować traktat lizboński niezależnie od wyniku referendum w Irlandii. "Skoro prezydent i ówczesny premier zrobili z traktatu awanturę na całą Europę, to jest to teraz kwestia naszej wiarygodności" - powiedział minister. Przypomniał jednak, że wcześniej Francja i Holandia odrzuciły projekt konstytucji, a traktatu nie ratyfikowały jak dotąd także Niemcy. "Więc nie wiem, kto miałby rzucić pierwszy kamień" - dodał polityk.
Wywiad z szefem MSZ - w "Dzienniku".
Dziennik"/IAR/adb/dabr