Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Dziennik" Mistrz olimpijski W. Kozakiewicz o olimpiadzie w Pekinie

0
Podziel się:

Mistrz olimpijski Władysław Kozakiewicz w rozmowie z "Dziennikiem" przekonuje, że bojkotowaniem Chin powinni zająć się politycy, a nie sportowcy.

Były sportowiec mówi na łamach "Dziennika", że Chiny nie przejmują się tym, czy jacyś sportowcy zbojkotują igrzyska. Dodaje, taki ruch miałby sens, gdyby Chiny zbojkotowała jakaś potężna firma, np. motoryzacyjna.
Rozmówca "Dziennika" zaznaczył, że sportowiec jedzie na igrzyska walczyć o medal, nic innego nie może go interesować. Olimpiada nie powinna mieć zdaniem Kozakiewicza nic wspólnego z polityką, jednak, jak zaznaczył, nie żałuje swojego słynnego gestu z olimpiady z Moskwy.
Kozakiewicz zaznacza, że wyobraża sobie manifesty polityczne na olimpiadzie w Pekinie, np. niesienie proporczyka Tybetu, ale tylko jako akcję na wielką skalę, gdy bierze w nim udział wielu sportowców. Mistrz olimpijski z Moskwy w skoku o tyczce dodaje, że Polski Komitet Olimpijski powinien dogadać się z innymi krajami i na otwarcie igrzysk wszyscy sportowcy powinni pokazać sprzeciw wobec działań Chin.
Cały wywiad z Władysławem Kozakiewiczem w "Dzienniku".

"Dziennik"/iar/kw/jędras

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)