Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Egipt - eskalacja zamieszek

0
Podziel się:

Tak napiętej sytuacji w Egipcie nie było od czasu arabskiej wiosny. Aż 16 osób zginęło od wczoraj w protestach, jakie przetaczają się przez kraj. Najnowszy bilans podało ministerstwo zdrowia w Kairze. Egipcjanie wychodzą na ulice, by domagać się dymisji związanego z Bractwem Muzułmańskim prezydenta Mohammeda Mursiego.
Tysiące osób kolejny dzień protestują na ulicach egipskich miast. W Kairze podpalono i splądrowano główną siedzibę Bractwa Muzułmańskiego. Świadkowie mówią, iż protestujący usunęli z budynku szyld Bractwa i zastąpili go egipską flagą. Wczoraj na ulice wyszło w sumie kilka milionów osób. Ministerstwo zdrowia twierdzi, że w zamieszkach w różnych miastach od wczoraj zginęło już 16 osób.
Egipcjanie wychodzą na ulice, bo chcą dymisji prezydenta Mursiego, związanego z Bractwem Muzułmańskim. "To my cierpimy z powodu tego, że Bractwo jest u władzy. Nie odejdziemy póki oni nie ustąpią i nie zabiorą swojej niesprawiedliwości" - mówiła jedna z protestujących. Wczoraj na ulice wyszli też zwolennicy władz, ale ich demonstracje były znacznie mniej liczne.
Opozycyjna grupa Tamarod, skupiająca przeciwników Bractwa dała prezydentowi czas do jutrzejszego popołudnia. Jeśli prezydent nie poda się do dymisji, opozycjoniści zapowiadają akcję obywatelskiego nieposłuszeństwa w całym kraju. Wcześniej Tamarod informował, że ma 22 miliony podpisów pod petycją domagającą sie ustąpienia Mohammeda Mursiego.
Przeciwnicy zarzucają prezydentowi skupienie władzy w rękach islamistów i dążenie do przekształcenia Egiptu w państwo religijne. Zwolennicy Mursiego uważają z kolei, że to świecka opozycja swoimi protestami zaognia sytuację w kraju i nie pozwala na niezbędne reformy.
Mohammed Mursi jest pierwszym demokratycznie wybranym prezydentem Egiptu, następcą obalonego 2 lata temu Hosniego Mubaraka.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)