Niedawno okazało się, że w przygotowaniach do turnieju Polska odnotowała w kilku dziedzinach spore opóźnienia. Wadliwie zamontowane schody na Stadionie Narodowym mogą opóźnić oddanie obiektu o kilka miesięcy. Opóźnienia odnotowano także na budowie stadionów w Gdańsku i Wrocławiu. Według zapewnień rządu, obiekty będą jednak gotowe do Euro. Do użytku oddano już stadion w Poznaniu.
Pod dużym znakiem zapytania stoi natomiast ukończenie kluczowej autostrady A2 łączącej Poznań z Warszawą. Chińskie konsorcjum COVEC, które miało zrealizować inwestycję, prawdopodobnie wycofa się z placu budowy.
Rządowa spółka PL 2012 szacuje, że około 70 procent inwestycji na Euro 2012 idzie zgodnie z planem. 30 procent jest opóźnionych. Najbardziej zagrożone są inwestycje infrastrukturalne, w tym drogowe i kolejowe.
Z raportu opublikowanego wczoraj przez NIK wynika, że do Euro 2012 nie uda się oddać ponad 400 kilometrów zaplanowanych dróg i autostrad.
UEFA stwierdza jednak, że zanotowane opóźnienia nie zagrażają organizacji Euro w Polsce. Prezes spółki Euro 2012 Polska Adam Olkowicz powiedział Polskiemu Radiu, że opóźnienia odbijają się negatywnie, głównie na naszym wizerunku.
W Warszawie gościć dziś będzie sekretarz generalny UEFA Gianni Infantino. Wspólnie z ministrem sportu Adamem Gierszem i prezesem PZPN Grzegorzem Lato weźmie udział w konferencji prasowej w Pałacu Kultury i Nauki.
Także premier Donald Tusk zapowiedział wczoraj, że podsumuje przygotowania naszego kraju do turnieju podczas konferencji prasowej na Stadionie Narodowym. Ma także przedstawić plany awaryjne, które zostaną wdrożone w celu nadrobienia zapóźnień.
