Według sondażu przeprowadzonego przez portal sport.ua ponad 40 procent internautów podpisało się pod określeniem "straszne", a tylko niemal 8 procent oceniło maskotki pozytywnie. Ukraińcy zwracają między innymi uwagę, że kolory w stroju ich piłkarza są ułożone odwrotnie niż we fladze narodowej.
Zajmująca się designem Natlia Kompanijec z kijowskiego pisma "Salon" podkreśla, że twórcy maskotek wybrali dość tradycyjne wyjście, ma to jednak swoje plusy bowiem będzie je łatwo sprzedawać jako pamiątki. "Autor - Warner Brothers zapewne ma w tym doświadczenie, więc te maskotki pewnie odniosą sukces komercyjny" - powiedziała Polskiemu Radiu.
Ukraińcy przygotowują jednak swoją wersję nieoficjalnych maskotek Euro 2012. Znany rysownik Kost Ławro zaproponował dwa uśmiechnięte koty ubrane w stroje piłkarskie. Rysunek nazwano: "Kot i kit", czyli kot w dwóch językach: po polsku i po ukraińsku. Natalia Kompanijec nie wyklucza, że właśnie ci bohaterowie będą popularniejsi w czasie Euro 2012. "Osobiście wydaje mi się, że ten pomysł jest bardziej emocjonalny, słowiański, a imiona Kit i Kot są prostsze do wymówienia dla Europejczyków niż zaproponowane imiona" - podkreśliła rozmówczyni Polskiego Radia.
Na propozycje imion zwracają także uwagę internauci, którzy z trudem określają je jako ukraińskie i mają swoje propozycje, na przykład Bolek i Lolek, czy Latko i Surko od nazwisk prezesów PZPN i Federacji Futbolu Ukrainy.