Zdaniem "Le Figaro", ważnym osiągnięciem szczytu G20 w Paryżu było porozumienie ustalające, jakie wskaźniki ekonomiczne będą brane powszechnie pod uwagę, by zapobiegać rozchwianiu światowej gospodarki. Jest to ważne, bo właśnie brak równowagi w światowej wymienie handlowej i finansowej był - jak pisze "Le Figaro" - "jedną z przyczyn kryzysu". Gazeta zastanawia się jednak, jak długo potrwa rzeczywiste wprowadzenie w życie tego zestawu "sygnałów alarmowych".
To porozumienie zostało osiągnięte - jak pisze "Le Figaro" - po całonocnych i pełnych napięcia negocjacjach. Chiny nie chciały, by na liście wskaźników umieścić stopy wymiany walut i wysokość rezerw dewizowych poszczególnych krajów. Kompromis, bliski raczej chińskiemu punktowi widzenia, został osiągnięty zaledwie kilka minut przed końcową konferencją prasową.
"Le Figaro" pisze, że Chiny są coraz bardziej pewne swojej potęgi gospodarczej i stają się w związku z tym coraz trudniejszym do przekonania partnerem w negocjacjach.