Sprawa dotyczy trzech pasażerów, których w styczniu 2008 i w listopadzie 2009 obsługa linii Easy Jet nie wpuściła do samolotu na lotnisku u Roissy Charle-de-Gaulle pod Paryżem. Sąd w Bobigny uznał, ze takie postepowanie jest poniżeniem godności ludzkiej i ukarał przewoźnika grzywną w wysokości 70 tysięcy euro oraz nakazał wypłacenie każdemu z poszkodowanych pasażerów po 2 tysiące euro odszkodowania za straty moralne. Easy Jet ma także wpłacić symboliczne jedno euro na konto Francuskiego Stowarzyszenia Osób sparaliżowanych.
Adwokat firmy oświadczył, że decyzja sądu jest niesprawiedliwa, gdyż linie lotnicze Easy Jet zdecydowanie odrzucają zarzuty o stosowanie dyskryminacyjnych praktyk. Wcześniej wyjaśniał przed sądem, że osób niepełnosprawnych nie wpuszczono na pokład samolotu ze względów bezpieczeństwa, gdyż nie towarzyszył im opiekun.
We Francji tego typu sytuacje nie należą to wyjątkowych. Niektóre linie lotnicze każą bardzo otyłym pasażerom wykupić bielty na dwa fotele. Zdarzało się także, że koleje państwowe SNCF nie chciały wpuszczać do pociągu osób poruszających się na wózkach lub dotkniętych innymi ograniczeniami sprawności.
IAR
