Otwarta na północy Francji filia Luwru cieszy się ogromnym powodzeniem. Dniem i nocą przed muzeum ustawiają się kolejki. Tymczasem Luwr w Paryżu apeluje do sponsorów.
Przed Luwrem w Lens ustawiają się kilometrowe kolejki. Tym bardziej, że dzienne zwiedzanie muzeum w ten weekend jak i nocne podziwianie zbiorów - są za darmo. Dla licznych mieszkańców tego regionu, niegdyś przyciągającego pracą w kopalniach węgla kamiennego tysiące emigrantów, w tym wielu Polaków, a teraz gnębionego najwyższym we Francji bezrobociem, jest to pierwszy kontakt ze sztuką w ich życiu.
W Luwrze w Lens wystawiono ponad 200 eksponatów. Najstarsze dzieła pochodzą z Mezopotamii, najnowsze - z połowy XIX wieku. Podziwiać tutaj można prace Rembrandta, Goyi i El Greca czy egipskie posągi, które powstały półtora tysiąca lat przed naszą erą.
Tymczasem Luwr w Paryżu apeluje do Francuzów o finansowe wsparcie. W ostatnim czasie natrafiono w prywatnych zbiorach na dwa posągi sprzed 700 lat, które uważano za zaginione. Luwr chce je kupić, ale na to potrzeba pieniędzy.
Informacyjna Agencja Radiowa
