Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Polska": Kaczmarek zaufanym człowiekiem Millera

0
Podziel się:

Były szef MSWiA Janusz Kaczmarek był blisko związany ze środowiskiem politycznym Leszka Millera - pisze "Gazeta Polska". Według tygodnika, w czasie pełnienia funkcji ministra spraw wewnętrznych, a wcześniej prokuratora krajowego, Janusz Kaczmarek pilnował interesów lewicy.

Wśród największych grzechów byłego ministra, "Gazeta Polska" wymienia między innymi ujawnienie starań ministra Ziobry o informację na temat kont polityków lewicy. Konferencja prasowa Kaczmarka miała przekreślić szanse na pomyślne rozmowy ze Szwajcarami. Kaczmarek ma też odpowiadać za przeciek, który doprowadził do odwołania Ludwika Dorna z funkcji szefa MSWiA. Do prasy przedostały się informacje, według których osoby z otoczenia Dorna chroniły senatora Henryka Stokłosę przed aresztowaniem.
"Gazeta Polska" przypomina przebieg kariery Janusza Kaczmarka, który z aktywnego członka PZPR, przeistoczył się w sympatyka opozycji. W 1993 roku próbował walczyć o mandat posła z ramienia BBWR. W rządzie Jerzego Buzka Janusz Kaczmarek pełnił funkcję zastępcy prokuratora generalnego. Tygodnik tywierdzi też, że w wyniku prowokacji politycznej, w której uczestniczył Kaczmarek, doszło do odwołania z funkcji ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego.
Według Gazety Polskiej na niekorzyść Kaczmarka przemawia fakt, że mimo odwołania Lecha Kaczyńskiego, zachował swoją pozycję w rządzie, a po wyborach w 2001 roku utrzymał wysoką pozycję w strukturach prokuratury. Według tygodnika, w wyniku zabiegów Leszka Millera Kaczmarek został szefem Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Z rekomendacji ówczesnego premiera znalazł się też w składzie komisji, która oceniała projekt spółki LFO. Wynikiem jej pracy było wycofanie gwarancji rządu dla projektu budowy fabryki i wielomilionowe straty skarbu pańśtwa.
"Gazeta Polska" oskaża też byłego ministra o chronienie środowiska gdańskich prawników, którzy współpracowali z miejscowymi przestępcami. Według ustaleń gazety, Kaczmarek nadzorował śledztwo w sprawie powiązań trójmiejskich prokuratorów z półświadkiem przestępczym. Sposób prowadzenia postępowania przez białostocką prokuraturę miał uchronić niektórych podejrzanych przed wymiarem sprawiedliwości.
Więcej o przeszłości ministra Janusza Kaczmarka i jego powiązaniach z lewicą pisze "Gazeta Polska".

"Gazeta Polska"/jp/gaj

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)