Według tygodnika, plan zwalczania Kościoła katolickiego opracował w 1944 roku działający w Polsce generał NKWD Iwan Sierow. W resorcie bezpieczeństwa wydzielono specjalny pion zajmujący się Kościołem. Służba Bezpieczeństwa zbierała informacje o wszystkich duchownych i alumnach, a także o kuriach, diecezjach, parafiach i innych instytucjach kościelnych. Komunistycznym służbom udało się umieścić agentów na bardzo wysokich szczeblach hierarchii kościelnej. Znależli się oni w Kurii warszawskiej i krakowskiej, w otoczeniu prymasa Stefana Wyszyńskiego, a nawet w Kurii Rzymskiej i w otoczeniu Jana Pawła Drugiego. Inwigilacja Kościoła zakończyła się dopiero po wyborach 4 czerwca 1989 roku.
Podsumowując "Gazeta Polska" pisze, że biorąc pod uwagę intensywność działania komunistycznych służb przeciwko Kościołowi skala współpracy części duchownych, którą szacuje się na 10 - 20 procent, nie była wielka.
"Gazeta Polska" 01 03/Siekaj/pul