Dziennik zauważa, że właściciele pensjonatów, jak zawsze w takich sytuacjach, wykorzystują okazję i podnoszą ceny. Z kolei za noc w dobrze położonym hotelu, w czasie największej imprezy sportowej w Europie, trzeba zapłacić nawet 300 złotych.
W czasie mistrzostw drożej może być w restauracjach. Stałym, i wysokim kosztem jest też podróż. Najtaniej na Euro 2008 można dojechać samochodem lub pociągiem.
Ostatnia pozycja na liście wydatków to bilety. Szczęśliwcy, którzy wylosowali bilety na mecze naszej reprezentacji, zapłacili co najmniej dwieście złotych za jedną wejściówkę. U konika przed meczem te same bilety mogą być nawet kilkakrotnie droższe. Szczegóły w "Gazecie Prawnej".
"Gazeta Prawna"/IAR/kl/lm