"Buffalo" to ogromny amerykański wóz. Waży około 19 ton, ma ponad osiem metrów długości i trzy wysokości. Zabiera sześć osób, w tym kierowcę i dowódcę. Silnik ma moc 450 koni. Teoretycznie wytrzymuje wybuch 80 kg ładunku. Ich największą zaletą jest jednak to, że zapewniają ochronę przed minami jadącym za nimi lżejszym pojazdom.
Systemy i radary zamontowane w bizonach w promieniu kilkudziesięciu metrów wykrywają ładunek: nieważne, czy odpalany zdalnie, za pomocą pociągnięcia sznurka, czy przez nacisk. Ale nawet jeśli jakiś pominą, to wóz może minę unieszkodliwić bez wysiadania saperów z pojazdu. Zamontowana z przodu kilkumetrowej długości łycha niczym koparka wygrzebuje znalezisko z ziemi, zanim wóz na nie najedzie - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Oprócz Amerykanów Buffalo zamówili niedawno Francuzi (pięć) i Włosi (cztery). Nieoficjalnie wiadomo, że za "bizona" trzeba zapłacić ponad 800 tysięcy dolarów.
IAR/"Gazeta Wyborcza"/as/jędras