Dziennik pisze, że bohater strony to starszy, niegroźny, częściowo niedołężny mężczyzna, którego często można spotkać na deptaku w Opolu. Na zamieszczonych w internecie zdjęciach i filmach jest śledzony, wyzywany i dręczony przez autora strony i jego kolegów.
"Wyborcza" pisze, że wśród internautów odwiedzających stronę pojawiła się rywalizacja, kto bardziej dokuczy bezdomnemu. Nieporównywalnie mniej jest wpisów ujmujących się za bazdomnym - podkreśla dziennik.
Specjaliści nie wydają się być zdziwieni stroną internetową. Doktor Tadeusz Detyna z Uniwersytetu Opolskiego twierdzi, że prymitywizm i głupota nie są czymś zaskakujacym w internecie.
Profesor psychologii Wiesław Łukaszewski zaznacza, że w całej sprawie najbardziej niepokoi poklask, jakiego autorowi strony udziela młodzież.
GW/MagM/ab