Ponad 400 posłów zadeklarowało w swoich zeznaniach majątkowych, że - poza ewentualnie samochodami i traktorami - nie posiada mienia ruchomego o wartości powyżej 10 tysięcy złotych. Deklaracjom przyjrzała się "Gazeta Wyborcza", która przypomina, że za zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy grożą 3 lata więzienia.
Z zeznań posłów wynika, że żaden z nich nie ma sprzętu elektronicznego wartego więcej niż 10 tysięcy, tylko jedna posłanka ma biżuterię o wyższej wartości. Szef MSZ Radosław Sikorski ma pałacyk o powierzchni 800 metrów kwadratowych i 170-metrowym mieszkanie, ale nie posiada niczego o wartości powyżej 10 tysięcy złotych (poza dwoma samochodami i motocyklem). "Gazecie Wyborczej" mówi, że przepis rozumie tak, że chodzi o wartość każdego przedmiotu z osobna. Jednocześnie chwali rozwiązanie: "Dzięki maksymalnej przejrzystości klasa polityczna w Polsce jest jedną z najmniej skorumpowanych na świecie" - mówi minister.
Prawdziwość oświadczeń majątkowych kontroluje CBA, ale jej rzecznik przyznaje, że funkcjonariusze mają ograniczone możliwości weryfikacji posiadania przez posłów mienia ruchomego. Przyznaje też, że nie ma precyzyjnego rozwiązania, jak traktować np. sprzęt elektroniczny - oddzielnie każdy z przedmiotów czy razem.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".
IAR/"Gazeta Wyborcza"/łp/kry
