Chodzi o sprawę siedmu żołnierzy służących w polskim kontyngencie w Afganistanie. Sześciu z nich jest oskarżonych o zbrodnię wojenną, a jeden - za ostrzelanie niebronionego obiektu cywilnego.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", z zeznań jendego z wojskowych przed poznańską prokuraturą wynika, że ostrzał trzech wiosek został zaplanowany nim Polacy w ogóle wyruszyli z bazy w Wazi-Kwa. Gdy żołnierze dotarli na miejsce, w okolice wioski Nangar Khel, dowódcy wydali rozkaz jej ostrzelania. Później - jak dodaje dziennik - po powrocie do bazy zostali poinformowani o obowiązującej wersji wydarzeń, ustalonej przez oficerów.
Więcej o sprawie polskich żołnierzy i ostrzelania afgańskiej wioski - w "Gazecie Wyborczej".
"Gazeta Wyborcza"/IAR/kk