Łączenie sportów paraekstremalnych - takich jak chodzenie po jaskini - z alkoholem, który zwykle towarzyszy zabawom sylwestrowym, może doprowadzić do tragedii - ostrzega naczelnik grupy jurajskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Piotr Van der Coghen.
Dlatego ratownicy trzymają rękę na pulsie. Przez całą dobę czynny jest numer alarmowy pogotowia 601 100 300. Może on się przydać także narciarzom. Ich również w Jurze nie brakuje. Od wczoraj czynne są bowiem dwa wyciągi narciarskie na Cisowej i Morsku. Tłumy wielbicieli sportów zimowych zjeżdżają się więc do Jury.